wtorek, 17 czerwca 2014

malaria....















Malaria...

no cóż...jakoś się tak to dzieje że w Afryce czesto się choruje
no i mnie dopadło znowu, jednak teraz juz na dobre...
opis wydarzeń....wiem że dlugi ale wiele osob pyta mnie w polsce jak to jest chorować na malarie...sam nie wiedziałem co odpowiedzieć...mowiłem że normalnie że jak grypa...jednak teraz było inaczej...

niedziela 15.06.2014
wstaje,wszystko ok, ide do koscioła na msze, pozniej wracam do domku na sniadanie
pisze maila do przyjaciół i rodziny i zaczyna mnie głowa boleć jest jakas 10 godzina
ide na internt do kafejki wysłać owego maila i sprawdzić co się dzieje u was :)
głowa zaczyna coraz bardziej boleć a do tego zaczynają boleć nogi, sprawdzam temperature 37,2...już wiem że mam atak malarii.
godz 12:30 biore 1 dawke leku (zamiennik Coartemu - artemether&lumefantrine) + paracetamol na zbicie gorączki
odpoczywam, leże i oglądam film...jest w miare spokojnie
ide na krótki spacer - jakieś 300m w jedną strone...pozniej 300m do domu...
nie moge dojsc, nogi tak bolą że każdy krok sprawia ból...
doszedłem do domu, kłade się do łóżka - biore kolejny paracetamol i włączam komputer aby dokonczyć film...
jest koło godziny 16:00 - nie ma nikogo w domu
dostaje drgawek jest jakieś 30 stopni a ja się telepie jak głupi...jest mi zimmmnoooo
Brakuje mi sił wstać z łóżka iść po koc....po 2godzinach przechodzi zimno..
wstaje, zamykam drzwi, biore koc i kłade się do łóżka...
czuje jak się cały pale...gorąco i gorąco (drugą porcje leku mam zwiąśc o 19:30)
wraca Ewa (pani u której pracuje) sprawdza mi temperatuję...40 stopni !!
mowi "jedziemy na kroplówke ! zbieraj się i to szybko"
U siostry jestem koło 19:30 - okropnie mi zimno...nie mam sily chodzić, siedziec ani leżeć
siostra daje mi kroplówkę z chininą do tego dożylnie coś na zbicie gorączki
nikogo to nie dziwi...każdy kto ma Malarie trafia w to samo miejsce i dostaje to samo..
Po połowie kroplówki troszke puszcza gorączka...zaczyna się lać ze mnie jak z wiadra...
jestem cały mokry...ale to dobrze działa :)))
kroplówka 4godziny...o 20 założona o 24 odłączona....
koło 22 chce isc do łazienki, już jest lepiej....ale jak wstałem i chciałem pojść, nie daje rady...ledwo dochodze, ledwo się załatwiam i ledwo co wracam.
PASKUDNE CHORÓBSKO !!

nastepny dzien godzina 8 budze się...spałem jakieś 10 godzin - czuje sie super tylko piszczy mi w uszach...
pytam się czy to normalne ?
- "tak to od chininy..."
jem sniadanie no i 2 kroplówka...nie mam żył, zanikły wszystkie.
normalne?
- "tak, przy chininie tak jest..."
2-3 kroplówka, jest coraz lepiej...moge chodzić, nawet chce mi się żyć :)
tylko strasznie się pocę...
normalne ?
- "tak to od Chininy..."

do tego jeszcze bardziej szumi i piszczy mi w uszach...zaraz po kroplówce jest najgorzej
szum jest irytujący, to tak jak by się było nad morzem albo lepiej, jak by się było na mega głośnym koncercie lub dyskotece...wychodzi się z niego i słychać taki szum w uszach, TAK do tego można porównać ten szum. Plus do tego szumu dochodzi jakiś taki dziwny gwizd...(to już nie wiem do czego porównać)
kurcze!! co to za lek ??
- "no wiesz...chinina żle zaapikowana zabija"
co ?? jak to??
- "no wiele ludzi traci słuch po chininie...cześć też umiera, wystarczy że da się za dużo chininy lub za szybko się ją przyjmie...kroplówka ma trwać jakieś 3-4-5godzin. Jeśli da się ją szybciej to można już nic nie usłyszeć...i wiele osob tak już ma"
No nie ma co! Boski lek :))
- "jedyne co działa tak naprawdę na malarie to właśnie to"


Tak zleciały mi 2 dni...rano i wieczorem kroplówka - po 4 godziny :)
następnie po 3 dniach tabletki...esh co za życie...co za choroba !!
Miałem nadzieje że mnie ominie..że dam rade jeszcze te 2 tygodnie...a tu sruuu!!
Siostra na to "dobrze że Cię tutaj dopadła niż w Polsce...w polsce mógł byś umrzeć, nikt nie zna się na takich chorobach...a w tej chorobie trzeba działać szybko!"

Najczeszczą przyczyną śmierci w Afryce jest własnie MALARIA.
Nie ma osób które nie chorują na malarie...no chyba że jest się krótko na kontynencie :)

Nie jest to nic niezwykłego....Malaria nie leczona lub leczona niewłaściwie zabija...
jednak leczona właściwie jest to normalna choroba którą przechodzą wszyscy...

Pisząc tą wiadomość mam się dobrze ;)
jadę właśnie do siostry na kolejną ostatnią kroplówkę....
wierzcie albo nie...ale nie chce tego !
podawanie tej chininy strasznie boli !! to wypala wszystko...łącznie z tym iż wypala też szare komórki w głowie...
Ludzie którzy często chorują na malarie i biorą do tego chinine to po kilku latach mogą zgłupieć....

a szum w głowie...bedzie przez jakiś tydzień...=/
eshhh

niedziela, 15 czerwca 2014

coś co się je i gdzie kupuje :)

































Jedzenie :)
dla jednych miłość...dla mnie to tak sobie :)
jednak trzeba jesc żeby żyć:) a tutuaj się je pysznie

1 - papryczki pimont
2 - danie na wypasie
-biała bula to MANIOK
- zieolne to legiumy (liście z manioku)
- czerwone to pimont
- banany plante (inne niż te do jedzenia....specialne do smażenia)
- No i szczypta mieska

3-w takim butiku kupuje się rybki :)
4- krówki - zabijane i sprzedawane odrazu
5-a tak się pakuje miesko kupione - naturalna reklamówka :)))

pozdrawiam

wtorek, 3 czerwca 2014

marsche w bertoua











|

Mersche w Bertoua :)

tak wygląda handel na rynku w mieście w którym żyje :)
jest to urywek tego co istnieje :)
jednak zawsze jest to jakiś fajny system oglądania Afryki
Ja jednak wole ją na żywo...Tak poprostu czuć :))))

Pozdrawiam

czwartek, 29 maja 2014

Bertoua
































sporo zdjęć :)
To miasteczko w którym żyje
BERTOUA

Betroua ma 250-300 tysięcy mieszkańców ;)
wiec jak na miasto afrykańskie jest ono spore !
zasadniczo mozna tutuaj kupić wszystko....oczywiście jeśli chce się coś kupic dobrego albo specificznego jest to trudne
No i jak to w afryce w Yaunde jest wszystko (no przewaznie wszystko) o połowe tańsze :)

Co wiecej napisać o tym miejscu ?
chyba nic...
Nic za bardzo nie wiem...czasami wychodze na marsche(rynek) czy na miasto ale to na jakieś drobne zakupy lub coś :)
Chciałem jeszcze wrzucić jakiś filmik ale jest zbyt słaby internet wiec odpuszczam...


pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)

budowa ciąg dalszy :)




























Witam ponownie :)

Kilka zdjeć z budowy :)
Jak widać roboty jest jeszcze huk !
Panowie budowlańcy dopiero przygotowywują się co zakonczenia piętra....
a gdzie jeszcze dach i to wszyystko ?? Nie wiem....

Jeśli chodzi o moją prace, jest to praca elektryczna...
podejrzewam że nie uda mi się nawet rozpocząć pracy na górnym pietrze...
Ale parter jest najważniejszy....Najwięcej połączeń, najwięcej kabelków, skrzynek i bezpieczników :)
Jeśli uda mi sie skonczyć parter - bezpieczniki, światełka, wyłączniki i gniazdka będę szczęsliwy no i bede spokojny o górne piętro :)

Pozdrawiam wszystkich

niedziela, 25 maja 2014

jedzenie :)


Co się jada ?
hymmm
u góry (zdjęcie nr 1) - mnmmmnnniammm - mój przysmak który można dostać przy drodze (mozna powiedzieć ze restauracja)
rybka grilowana (niewiadomego pochodzenia - czasami może okazać się bardzo niebezpieczna - szczególnie dla białych)
maniok zawiniety w liść i gotowany - nazywany Batonem
Do tego cebulka, majonez no i pimont (mega ostra przyprawa)

zdjęcie nr 2
Pan sprzedający chleb No i grilujący miesko :)
Nie jadłem owego mięska nie odważyłem się....

Pozdrawiam

Yaunde - 18-20.05.2014



































Spędziłem ostatnio Bardzo ale to bardzo przyjemny weekend :)
Byłem w stolicy politycznej czyli w Yaunde ;)
Bardzo miły weekend....choć ludzie w stolicy tak jak to w Warszawie nie są zbyt przyjaźni...szczegolnie do białych :)
Jednak patrząc i porównując do RCA jest o niebo lepiej :) - Da się normalnie białemu egzystować
chodzić, robić zakupy i nawet wyjść na piwo...w RCA było o wiele wiele trudniej :)
Wynika to z faktu iż tutuaj w Kamerunie jest o dużo wiecej białych i nikt już się nie dziwi kolorem skóry :)

Zdjęcie nr 3
20 maja w Kamerunie to święto narodowe - Parada wszystkich wojsk, policji, szkół, partii politycznych
zdjęcie nr 7
Nie przestanie mnie to zadziwiać jak można tyle kabli w jedno miejsce podpiąć
Zdjęcie nr 10
KUS KUS - (maniok z kukurydzą) podstawa w Kamerunie :)

Dobra teraz kilka faktów o stolicy :)
+ Yaunde liczy 2 500 000 ludności (wiecej niż warszawa)
++ w Yaunde jest najwięcej na świecie kafejek internetowych 1 500 000 !!! Szok!
+++ Yaunde jest położone na 7 wzgórzach powulkanicznych przez to widoki są miejscami niesamowite :)
++++ prezydent Paul Biya jest niezmiennie prezydentem Panstwa kamerunu od 1981r !!
Jest nazywany prezydentem Afryki z racji tego że nie ma dłużej panującego prezydenta na tym kontynencie
Pan prezydent ma aktualnie 82lata i największym jego zmartwieniem jest to że jego Syn nie chce obiąc władzy, ponieważ jak sam twierdzi nie interesuje się polityką.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających